| MSF |
| Administrator |
|
| |
| Dołączył: 20 Lut 2006 |
| Posty: 59 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Recenzja
Ojojoj.... nie pamiętam już, kiedy ostatnim razem przyszło mi się cieszyć z jakiejś przyzwoitej gry z motocyklami w roli głównej. Ostatni tytuł jaki pamiętam to „Moto Racer” z 1997 roku  . Nie da się ukryć że „MotoGP” to prawdziwe arcydzieło w historii gier "jednośladowych". Nie jest to symulator. Powiedziałbym, że to taki „Colin” przeniesiony na motocykle... Prze większą część zabawy gra wymaga od nas zręczności, rzadziej myślenia o tym który hamulec lepiej wcisnąć. Dzięki temu – zupełnie jak w „Colinie” – mamy świetną i prostą zabawę połączoną z odpowiednią dawką realizmu.
Arcade?
Owszem, mamy tu do czynienia z trybem arcade i nie jest to tylko kopia ze starszych tytułów. Dorzucono swoje "3 grosze". W trybie tym ścigamy się na wszystkich dostępnych torach, startując zawsze z pozycji pierwszej. Brak w nim kwalifikacji czy jazdy dla wprawy (tzw. "Paractice"). Punkty zdobywamy wykonując w czasie wyścigu różne ewolucje, takie jak jazda na tylnim kole, skoki, czy też ślizgi tylnim kołem (tzw. Powerslide). Pozycja jaką zajmiemy na końcu również ma wpływ ostateczną na punktację. Do tego wszystkiego dodano jeszcze kawałek systemu checkpoint. Polega to na tym, iż zostaje nam przydzielony limit czasowy w jakim musimy wykonać jedno, pełne okrążenie. Jeśli się nie wyrobimy – koniec zabawy.
Co ważniejsze - kierowca czy motocykl?
Dobre pytanie. W zasadzie powinno ono brzmieć tak: dzięki czemu osiąga się lepsze wyniki - dzięki kierowcy czy motocyklowi? Odpowiedź jest oczywista – dzięki jednemu i drgiemu. Cóż nam po najlepszym motorze, skoro nasz człowiek nie potrafi jeździć? Cóż nam po najlepszym kierowcy, skoro maszynka wyciąga jedynie 240km/h i to jeszcze w minutę? Pomyśleli o tym twórcy, ale nie przemyśleli tego do końca. Wykombinowali, że wszystkie motocykle będą jednakowe. Być może maszyny na jakich jeździ się w tego typu zawodach są tak zbliżone do siebie parametrami, że prawie niczym się nie różnią. W grze określają je niezbyt precyzyjne gwiazdki, jak w hotelarstwie. Nie wiem czy to taki dobry pomysł - przecież motocykl ma ogromny wpływ na wyścig i warto wiedzieć który pojazd ma największe przyśpieszenie, masę etc. Sprawę kierowców przemyślano znacznie lepiej. Stwoarzono system umiejętności powiększanych bądź to na treningu, bądź poprzez wygrywanie kolejnych wyścigów Gran Prix. W ten sposób osiągane przez nas wyniki będą uzależnione od umiejętności wchodzenia w zakręty (Cornering), hamowania (Breaking), rozwijania dużych prędkości (Top Speed) oraz od umiejętności sprawnego przyśpieszania (Acceleration).
A niebo było...
Co do grafiki to nie ma tu jakichś zaskakujących efektów - po prostu jest przyzwoicie. Obraz upiększono nieco kropelkami wody na kamerze, efektownym dymem spod opon i pięknym błękitnym niebem. Wzorcowa grafika, jak na 2003 rok przystało. W dodatku całość śmiga pięknie na największym poziomie detali (testowany na: Intel Celeron 1.2GHz, GF2MX400 64MB, 128MB RAM w 800x600x16; zakres FPS: (27-61)). Czasami trochę przeszkadza brak odpowiedniego wrażenia prędkości. Kiedy pędzimy 300 km/h kamera "odjeżdża" od kierowcy, przez co zdaje się że jedziemy znacznie wolniej. Na szczęście kamerę można zmienić. A tych mamy do wyboru kilka, m.in. parę widoków zza pleców, zza kierownicy, znad koła - wyścigowy standard. Dodam tylko, że widok zza kierownicy jest zwykłym bajerem, ponieważ korzystając z niego nie da się dobrze prowadzić motocykla. Najlepiej sprawdza się widok z "elastyczną" kamerą, która przechyla się wraz z naszym motocyklem (jest jeszcze taka która trzyma poziom względem horyzontu i pokazuje nas z boku gdy wchodzimy w zakręt).
Realizm...
Jak już pisałem na wstępie, gra przypomina nieco „Colina McRae 2.0”, tyle że w wydaniu jednośladowym. Sam model jazdy jest, jak najbardziej, zbliżony do rzeczywistego. Do tego dodano wszelkie "pomoce" z jakich może korzystać kierowca w czasie wyścigu, co powoduje że realizm jest bardziej przekonywujący (hamulec przedni/tylni; pochylenie w przód lub odchył w tył). Trochę szkoda, że zabrakło tu trybu prawdziwej symulacji jak ma to miejsce np. w „Grand Prix 4”. Zamiast tego pozostaje włączyć najwyższy stopień trudności. Zresztą kto będzie skakał od razu na głęboką wodę? Najpierw trzeba się nauczyć jak się tym czymś jeździ. Opanowanie motocykla nie wymaga wielkich nakładów czasowych, godzin starań i straconych nerwów. Po godzince jest się już wystarczająco obcykanym aby wystartować w pierwszych zawodach. Pamiętać jednak należy, że graczom niewprawnym w wyścigach torowych zwycięstwo łatwo nie przyjdzie, bo skąd początkujący mają wiedzieć jak odpowiednio ustawiać się do zakrętów, kiedy używać tylniego hamulca i do czego służy odchylanie się w tył. Wtedy przydają się małe pomoce drogowe, jak np. linia na torze pokazująca optymalny tor jazdy, czy też wspomaganie hamowania i wchodzenia w zakręty. Takie drobne "oszustwa" pomagają wyszkolić każdego. W czasie gry brakowało mi garaży, w których można by zmienić opony i uzupełnić paliwo. Owszem stoją one sobie na torze, można nawet do nich wjechać, ale nic więcej. Nie mogłem także przejechać np. 10 okrążeń w trybie pojedynczego wyścigu - znalazłem ustawienia pogody, wybór toru, ale gdzie ustawia się ilość okrążeń – tego nie wiem.
Wrrrrrrrr
Na zakończenie parę słów o oprawie dzwiękowej. O muzyce nie napiszę wcale, bo przeszkadza mi w czasie jazdy i wyłączam ją w każdej grze wyścigowej. Zauważyłem tylko że zalatywało muzyką techno. Jeśli chodzi o efekty dźwiękowych, to mój kolega słysząc głos silnika, a nie widząc w co pocinam, spytał: „w co ty grasz? w symulator motorynki?” 
Downloads
A tu znajdziecei torrent który przez program BitLord ściągniecei tę gre
( wersja angielska )
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
